Ekspert polityki zagranicznej, który pracował w administracji prezydenta Jimmy Cartera, jest zaniepokojony, że Władimir Putin może spróbować zająć kraje bałtyckie atakiem błyskawicznym, na który NATO nie jest przygotowane.

„To byłby koszmarny scenariusz, jeżeli w ciągu „jednego dnia” on po prostu zająłby Rygę albo Tallinn. To dosłownie potrwałoby jeden dzień. Oni nie mieliby szans na obronę” - powiedział Brzeziński.

Ekspert twierdzi, że w takim przypadku znowu „krzyczelibyśmy, że to skandal, ale nic nie możemy zrobić, gdyż ryzykujemy wojną nuklearną”.

Kto może zagwarantować bezpieczeństwo krajów bałtyckich?

NATO? Oczywiście, że tak, ale nie mniej oczywiste, że wcale nie automatycznie „tak”. Gdyż inaczej Brzeziński nie miałby podstaw twierdzić, że Zachód post factum nie mógłby nic zrobić, nie ryzykując wojną nuklearną. Jednocześnie otwarcie nakłania, aby USA wspólnie z sojusznikami rozmieściły wojska w krajach bałtyckich, aby odstraszyć Rosję przed możliwą agresją.

Jego zdaniem, agresor powinien zrozumieć, że po wtargnięciu do Estonii zetknie się z amerykańskimi siłami wojskowymi. Strachu napędziłoby również „nieco Niemców, nieco Francuzów i, oczywiście, Brytyjczyków”. Nikt temu nie zaprzecza? Niestety, wątpię czy szybko wybije ta godzina, kiedy Zachód będzie gotowy przelać krew Niemców, Francuzów czy Brytyjczyków za krew Litwinów, Łotyszów czy Estończyków.

Dopóki taka godzina nie wybiła, w obliczu nieprognozowanego zagrożenia ze strony niedźwiedzia, powinniśmy kierować się nie chęciami, a realnymi możliwościami. Oczywiste pytanie? Jakie państwo doznała wspaniałości krwawego ducha Rosji i do dna wypiło czaszę cierpienia i jest najostrzejszym oponentem reżimu putinowskiego?

Odpowiedź również oczywista – Polska. Polska, która w szybkim tempie rośnie w potęgę, która ma ambicje i amunicję. Polska, która posiada cechy niezawodnego wojownika – wolę, determinację i motywację do obrony.

Czy to oznacza, że nie Niemcy, Francuzi czy Brytyjczycy, a właśnie Polacy są gotowi przelać krew za Litwinów, Łotyszów i Estończyków? Nieprawidłowo zadane pytanie. Można nie wątpić – Polacy udowodniliby, że hasło powstańcze Tadeusza Kościuszki „Za naszą i waszą wolność” jest aktualne również dzisiaj. Kto mógłby zanegować, że Polakom zabraknie motywacji do odpędzenia agresywnego niedźwiedzia od swoich granic?

Bez dwóch zdań, ale obronić można tego, kto nie na słowach, ale czynami udowodnił swoją gotowość do obrony. Z drugiej strony nawet żelaznej determinacji powinny towarzyszyć możliwości fizyczne, które pozwolą na doczekanie się pomocy ze strony sojuszników NATO. Czy Polska ma takie możliwości? Tak, jednak alians obronny Litwy i Polski będzie możliwy tylko wówczas, kiedy zrozumiemy, że nadszedł czas zbierania kamieni nienawiści, a nie ich stałego rozrzucania.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (525)